niedziela, 26 lipca 2009

Society...



It's a mystery to me
We have a greed with which we have agreed
You think you have to want more than you need
Until you have it all you won't be free

Society, you're a crazy breed
I hope you're not lonely without me

When you want more than you have
You think you need
And when you think more than you want
Your thoughts begin to bleed

I think I need to find a bigger place
'Cos when you have more than you think
You need more space

Society, you're a crazy breed
I hope you're not lonely without me
Society, crazy and deep
I hope you're not lonely without me

There's those thinking more or less, less is more
But if less is more how you're keeping score?
Means for every point you make your level drops
Kinda like it's starting from the top, you can't do that

Society, you're a crazy breed
I hope you're not lonely without me
Society, crazy and deep
I hope you're not lonely without me

Society, have mercy on me
I hope you're not angry if I disagree
Society, crazy and deep
I hope you're not lonely without me

piątek, 10 lipca 2009

Wild Wild East


Nie cieszyć się, nie umarłem jeszcze. Za mało czasu ostatnio, żeby się zmusić do napisania czegoś na blogu. Poza tym, albo mi się wydaje, albo jakiś sezon ogórkowy nastał. Nawet portale ostatnio unikają zamieszczania durnych tytułów artykułów, albo ja po prostu nie mam szczęścia i takowych nie widzę. A może to już jesień nastała? Jesień życia mego? Zdziadziałem całkowicie ostatnio i mało co mnie w ostatnich wydarzeniach denerwuje. Ok, pomijając telenowelę z Cugier-Kotką, bo ta zadziwia już na każdym froncie - po idiotycznym spocie dla PiSu i rzekomym pobiciu przez policjantów, teraz pijana (i ciężarna ponoć) wchodzi do sądu i żąda rewanżu już na progu - tłukąc ochronę, czy tam, co tam, kto tam... stoi sobie. Nieważne. Istotny jest fakt, że skandalistka to z niej raczej żadna, ale zatrudnienie jej okazało się dla Partii Braci Mniejszych strzałem w stopę.

Co poza tym? Kilka nowych opracowań na Joe Monster, które zajmują całkiem sporo czasu i stąd te pustki w tymże, jakże, azaliż, może i blogu. Rozbawiła mnie możliwość stworzenia swojego komiksu politycznego na stronie: komiks.pluru.pl Jednego sobie nawet amatorsko wykombinowałem (klik), ale to już dla wtajemniczonych (przynajmniej w małym stopniu) w polskie realia pluralis POPiS majestatis i nie tylcis.

Wszędzie pełno teraz Bruna (kolejne wcielenia Saszy Barona Cohena). Nie każdy pewnie wie, ale ta postać pojawiła się po raz pierwszy na ekranach w 1998 roku. Mam nadzieję, że pełnometrażowy film okaże się lepszy od tych starych skeczów, ale to czas pokaże.
Ali G rzekłby: "Westside is the best", ja powiem, że mam ostatnio "bardzo dziki wschód", ale pożegnam was i tak boratowym: "High Fiveeee...!"

niedziela, 5 lipca 2009

Smacznego!


Około pięć tysięcy bażantów padło w wyniku pożaru bażanciarni w Barczy koło Kielc - poinformował rzecznik świętokrzyskiej straży pożarnej Arkadiusz Wesołowski.

Kryzys przyszedł, ludzie mniej jedzą, mniej kupują, a z bażantami trzeba coś zrobić. No dobra, nic nie sugeruję. Była niedawno ta bażanciarnia ubezpieczona? Ok, koniec. 5000 bażantów to już liczba dosyć pokaźna, więc bez żartów.

Nie piszę jednak o tym jednak dlatego, że niezamierzone grillowanie ptactwa jest ewenementem na skalę światową, ani dlatego, że mam zamiar interweniować w Amnesty International. Moją uwagę zwróciły przede wszystkim komentarze do tego newsa, a zwłaszcza jeden:

"5.5 bażanta na metrze kwadratowym, to od samego tarcia mogły się zająć. " - Pastorał Kiszony

...

Poległem przy tym absolutnie... tu jeszcze kilka:

"Ludziska, Barcza zaprasza całe Kielce na grilla
ale mi wyszło, pierwszy raz w rzyciu" - wiesiek

"Na rynku mogą pojawić się okazyjne bażanty z rożna.
Trzeba być ostrożnym przy zakupie" - wrb

"Widziałem ten pożar!
Jeden z ptaków wyróżniał się wśród innych, wynosząc ranne na własnych skrzydłach. Odkładał je w bezpieczne miejsce i wracał po następne. Normalnie bohater. Inny, któremu spłonęły jajka, brał wodę do dzioba, nadymał się i próbował walczyć z - nomen omen - czerwonym kurem. Niestety oba obserwowane egzemplarze poległy [*] [*]" - jackoo

"kurde a mialem isc na glazurowanego bazanta do restauracji" - prezes kurtyka

"I po ptokach..." - lisek

"A czemu POdpalili ? Co im bażanty przeszkadzały?" - erni
"Za głupio PISkały" - Baranom STOP

Dziękuję panom za poprawienie mi humoru. Na prawdę na onetowców zawsze można liczyć :)

PS
A tu mój nowy artykuł na JM: 10 gier, w których nie chciałbyś się znaleźć!

środa, 1 lipca 2009

Kilka zmian


Wyjaśniam o co chodzi. Po pierwsze, Kącik Szokujących Wieści zapewne już tutaj nie zawita. Od wczoraj przeniósł się na stronę Joe Monster i tam postaram się go współtworzyć.

Moje pierwsze wypociny tutaj: http://www.joemonster.org/art/11866/Jak_wielkie_portale_robia_nas_w_balona_V

Swoją drogą, dziś pojawił się drugi artykuł, w którym dane mi było zamoczyć nieco palca, brzydko mówiąc. Do przeczytania tutaj: http://www.joemonster.org/art/11880/Miejska_demolka_ostatniego_kowboja_Ameryki

I prawdopodobnie nie będzie to mój ostatni tekst, jaki pojawił się na JM, no ale przyszłość pokaże.

Po drugie zaś, zabrałem się w końcu za alternatywnego bloga, utrzymanego w nieco innych klimatach. O czym będzie? Po szczegóły odsyłam zainteresowanych tutaj: http://in-the-groves-of-death.blogspot.com/

A żeby mądrze zakończyć, napiszę: Habet duos testiculos et bene pendentes.

:x