wtorek, 23 czerwca 2009
Sroki, banany i tęczowy misz-masz
"To wygląda jak piżama zrobiona z banana"
Ale jaki porażający efekt! Śmieją się ludzie z nowych koszulek Newcastle United, jakby na prawdę było z czego. No dobra, może są trochę śmieszne... Ok, w sumie komiczne, więc też się ponabijam. Wyglądają, jak dresy wyszczuplające dla matek w ciąży, albo landrynki z podkościelnych kramów na Piotra i Pawła. Przetrawione. Dwa razy.
Spójrzmy na to jednak z drugiej strony - to może być skuteczna broń w walce z przeciwnikiem. Kiedy chłopaki wyjdą w czymś takim na boisko, drużyna przeciwna straci 5 punktów do widoczności (wypala oczy) i 10 do utrzymania równowagi (zwala z nóg). Dla piłkarzy z brakiem odporności na pastele, może zadziałać także Klątwa Popuszczenia, której efektem ubocznym, prócz tymczasowego unieruchomienia, będzie przymus wymiany dolnej części zbroi... znaczy - gaci.
Drużynę Newcastle nazywa się potocznie "Srokami". Powiedzenie: "wypaść sroce spod ogona" nabrało zatem dla mnie nowego znaczenia. A tak na poważnie - wcale takie złe te stroje nie są. W każdym bądź razie widziałem już gorsze. Interia podała też kilka przykładów innych "pamiętnych" trykotów piłkarskich i te faktycznie wyglądają nieco bardziej perwersyjnie.
1. Arsenal Londyn - 1991 r.
2. Manchester United - 1996 r.
3. Wszelakie bluzy bramkarskie meksykanina Jorge Camposa. Jak sam mawiał: "aby rozpraszać napastników".
Tęczowy Ludzik? Newcastle nie ma się co martwić, tego pana jeszcze długo nikt nie pobije...
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
0 komentarze:
Prześlij komentarz