piątek, 8 maja 2009
1000 Złych Uczynków
Piekło. Zdecydowanie najpodlejsze, najgorsze, najmroczniejsze miejsce, jakie człowiek kiedykolwiek wymyślił. Ostateczność, od której nie ma rzeczy gorszej. Nikt nie chciałby tam być zesłany. A co byście powiedzieli na wygnanie z piekła? Jakiż w tym cel? Ano taki, że ktoś komuś podpadł i musi za to odpokutować na ziemi. Dokładniej tym kimś jest 5. demonów, które nadwyrężyły cierpliwość i obraziły majestat samego Pana Ciemności. Jak i dlaczego, nie napiszę. Fakt stał się faktem i wspomniane demony, pozbawione swych prawdziwych imion i mocy, mają dokładnie 1000 dni na to, aby przywyknąć do ludzkich postaci, udając zwykłą rodzinę i zmusić innych ludzi do popełnienia tysiąca tytułowych złych uczynków.
W odróżnieniu od "Włatców Móch", gdzie odcinki są ze sobą raczej luźno powiązane, historia stanowi pewną całość. Jest pomysłowa, ciekawa, rysuje się w niej sporo wątków drugoplanowych i mam nadzieję, że jeszcze bardziej się rozwinie. Postacie główne i poboczne są świetnie nakreślone, mają swoje specyficzne charaktery i jest ich dokładnie tyle, ile trzeba. Nie za dużo, nie za mało. Na szczególne wspomnienie zasługuje tutaj sam Szatan, który najchętniej rzuciłby to wszystko w cholerę i poszedł oddać się swojej namiętnej pasji - wędkowaniu. Komiczna jest scena, kiedy próbuje złowić rybę w piekielnej lawie. Prawdziwy humor wprowadzają właśnie postacie poboczne, przez co nie ma tutaj sypania dowcipami "na siłę", z których ćwierć jest śmieszna, ćwierć znośna, a połowa żenująca. To również spory plus.
TV4 wyemitowała do tej pory 9 odcinków, które, jeśli ktoś chce, może oglądnąć w sieci. Niech to będzie taki jeden zły uczynek ]:->
A cały serial polecam i kuszę piekielnie do chociażby spróbowania.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
0 komentarze:
Prześlij komentarz