sobota, 9 maja 2009
Gdy rozum śpi...
Ludzie nigdy nie przestaną mnie zaskakiwać. Zwłaszcza katolicy. Chyba żadna religia na świecie nie ma takich zastępów ciemnoty, proporcjonalnej do zaawansowania technologicznego kultury w swoich szeregach. Dla niektórych czas zatrzymał się dobitnie w epoce Łokietka i musi chyba minąć jeszcze sporo zim, żeby pokolenie mistyków radiowych wąchało na dobre kwiatki od tyłka strony.
Gdzież to jeszcze nie widziano wizerunków świętych? Przypomnijmy sobie zatem cały poczet! Raczyli się owi „święci” z woli Pana ukazywać na tostach, plasterku cytryny, szybach, pierogach, skałach, blasze po pizzy, 665. drzewach (jeszcze jedno i będzie Armageddon!), płatkach róży, rezonansie magnetycznym mózgu, mapach GoogleEarth i tyłku psa. Diabły z kolei są bardziej rozrywkowe, bo zawsze pojawiają się w dymie, jak się coś fura. Widać – tradycjonaliści.
Wczoraj na Dzienniku (stamtąd też zdjęcie) pojawiło się kolejne doniesienie o wiernych, zgromadzonych dookoła wyschniętego sęka i klepiących „zdrowaśki”. Jak to ktoś określił: Polacy – Lud Specjalnej Troski. Szlocham zatem, ni to z żalu, ni to ze śmiechu, kręcąc głową w melodii „Ludu, mój ludu! Cóżem ci uczynił…?”.
Zaraz, czy nie napisałem, że po jeszcze jednym drzewie będz……. <~user disconnected due to giant assache caused by rapid instant IMMA CHARGIN MAH LAZER from wrong side>
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
0 komentarze:
Prześlij komentarz