sobota, 16 maja 2009
The Path
Jak to w życiu bywa, każdy ma swoją ścieżkę, która w prostej linii prowadzi do jakiegoś celu. Jeśli postępujemy z ogólnymi normami, nie zadajemy pytań, trzymamy główkę skierowaną w dół i uważamy na kamyczki, dołki i ciernie, to może nawet uda się nam bezpiecznie do końca dojść. Jak miliony innych, z pustym uśmiechem, z ogranym do bólu bagażem doświadczeń, z (nie)świadomością wpasowania się w piękny obrazek społeczeństwa.
Na szczęście należę raczej do tych osób, które lubią podnieść swoją głowę, rozejrzeć się na boki i nie tylko spytać, co jest za tymi ciemnymi drzewami po bokach, ale też sprawdzić na własne oczy. Świadomość, że gdzieś może czaić się wilk dodatkowo podnieca, a nowe doświadczenia ukazują prawdziwe wnętrze duszy i pozwalają poznać świat w każdej jego postaci.
Natknąłem się właśnie na recenzję nowej gry, która z miejsca wskoczyła na moją listę "must have". Jak w bajce o Czerwonym Kapturku, w The Path istnieje wątek podróży do domku babci. Można to zrobić, idąc właśnie prostą ścieżką, to wszystko. Co więc mnie tak zaciekawiło? Ano, cała zabawa polega na zejściu z tej ścieżki. Z tego co się dowiedziałem, The Path nie jest nawet do końca grą, w dosłownym rozumieniu tego słowa. To po prostu bardzo metaforyczna opowieść, wykorzystująca jedynie taki format przedstawienia. W odróżnieniu od oryginalnej bajki, dziewczynek jest tutaj sześć. Każda z innym charakterem, z własną historią, z innym "wilkiem", który czai się na nią w mrocznej głuszy.
Nie wiem, czy moja leciwa maszyna pociągnie ten tytuł, ale wiem, że nasze ścieżki na pewno się ze sobą skrzyżują.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
0 komentarze:
Prześlij komentarz