poniedziałek, 25 maja 2009

Skośne kilotony


Próba jądrowa przeprowadzona przez Koreę Północną "stanowi przedmiot głębokiego zaniepokojenia wszystkich państw" jako "zagrożenie dla światowego pokoju i bezpieczeństwa" - ocenił prezydent USA Barack Obama.

Od dawna było wiadomo, że Korea Pn. w końcu przeprowadzi takie testy. Co mnie jednak zastanawia i nieco bawi, to postawa prezydenta największego mocarstwa na świecie. Państwa, którego sama wojenna flota morska jest większa, niż wszystkich innych państw razem wziętych. Państwa, które od dawna zaprowadza na świecie "porządek" w imię wolności, niejako przypadkiem uzależniając od siebie mniejsze państwa, dzięki niemożliwym do spłacenia kredytom.

"Przedmiot głębokiego zaniepokojenia" - chyba nie da się poprawniej politycznie stwierdzić, że Kim Dzong Il wkurwia zachodni świat na całej linii. Czemu więc tak ostrożne słowa padają zawsze, jeśli chodzi o ten specyficzny bastion komunistów? Odpowiedź jest bardzo prosta. Amerykanie nie mają miłych wspomnień z tego regionu świata, po bolesnej i przegranej wojnie w Wietnamie. Nie ma się więc za bardzo co dziwić pewnego strachu, który zakorzenił się dosyć głęboko. Wydaje mi się, że jest też inny aspekt tego zachowywania dystansu. Wystarczy przypomnieć Irak. Podejrzenie o posiadanie przez Saddama Husajna broni atomowej wystarczyło do rozpoczęcia wojny. W przypadku Korei nie ma podejrzenia, jest już pewność. O co więc chodzi?
Po pierwsze, nie ma porównania między armią iracką a koreańską (link dla wątpiących). Po drugie, Korea w sąsiedztwie ma czerwonego brata bliźniaka - Chiny - z którymi USA na pewno nie chciałoby pogorszenia stosunków, a już, chroń panie, wojny! To byłby realny, prawdziwy koniec świata. Na upartego i nieco złośliwie można by powiedzieć: po trzecie, Korea nie ma tyle ropy co Irak. Nie ma to jednak większego sensu, biorąc pod uwagę powyższe dwa czynniki.

Żarty się skończyły, więc chyba nie ma się co dziwić "potulności" pana Obamy. Pytanie tylko, co będzie dalej, bo chyba nawet ślepy widzi, w którą stronę to wszystko zmierza.

0 komentarze:

Prześlij komentarz