niedziela, 31 maja 2009

Green Day - Minority


"I want to be the minority
I don't need your authority
Down with the moral majority
'Cause I want to be the minority"

W poprzednim odcinku odwiedziłem rok 2003, a tym razem cofam się w czasie o jeszcze 2-3 lata. Wtedy też o swoim istnieniu przypomnieli wszystkim amerykanie z Green Day. I choć osobiście sam nigdy o nich nie słyszałem (stare wygi, mieli już 5 albumów na swoim koncie), to przez ich ówczesny hit "Minority" nie trudno było to nadrobić.

"I pledge allegiance to the underworld
One nation under dog
There of which I stand alone
A face in the crowd"

Był to taki okres, w którym lubiana przeze mnie muzyka była na tyle społeczna, że mogłem jej bez przeszkód słuchać w towarzystwie starszych członków rodziny. Dzięki temu udało mi się od czasu do czasu wysępić od rodzicielki 20 zł na jakąś nową kasetę. Album Green Day - "Warning" trzeszczał więc w magnetofonie niedługo po odkryciu wyżej wspomnianego hitu.

"Unsung, against the mold
Without a doubt
Singled out
The only way I know"

Ciekawe, że po takim czasie, pomimo ogromnej różnicy muzycznych gustów, nie zmieniło się moje podejście do tej płyty. Każda piosenka jest na niej świetna i mogłaby promować ją bez problemu. Z perspektywy czasu, czuć w niej teraz klimat lat '90. Dziewięć lat wydaje się niczym, ale jeśli ktoś ma styczność z muzyką różnych frontów na co dzień, to wie, o co chodzi. I choć później z Green Day spotkałem się już tylko przy okazji wydania w 2004 r. "American Idiot", to było to dla mnie tylko ciekawostką. Sentyment do "Warning" pozostanie ogromny do grobowej deski :)



PS.
Ciekawostka: dwa wpisy niżej, przy recenzji "Skyforger" napisałem o jednej piosence: "umpa-pumpa". Ta nazwa wzięła się od określenia, jakiego użyła moja matula, w odniesieniu do jednej piosenki Green Day - "Misery", w owych starożytnych czasach :P

0 komentarze:

Prześlij komentarz