sobota, 27 czerwca 2009

40% vs 60%


Prawie 60 proc. Polaków opowiada się za wypowiedzeniem marihuanie wojny totalnej – to najwyższy wskaźnik spośród siedmiu krajów Unii Europejskiej, w których organizacja Hungarian Civil Liberties Union zleciła przeprowadzenie badania na temat narkotyków.

Nie ma to, jak skrajna hipokryzja 60% moich radosnych krajanów znad Wisły. Czemu hipokryzja? Już podaję przykłady:

Alkohol (wódka, piwo, wino, itd.)

Szeroko dostępna używka, która w kraju zwanym "Polska", zajmuje szczególne miejsce w życiu obywateli. Ilu Polaków chleje? Nie wiadomo. Jedno jest za to pewne - próbowała znacząca większość.

A dostęp? Nieograniczony. Każdy, kto zapragnie, może spożyć. Jeśli młody nie może dostać, poprosi starszego znajomego - proste. A jakie są skutki? Zajebiście WYMOWNE. Najczęściej jednak ludziom wydaje się, że są niezniszczalni. "Co się gapisz, cwelu?" wypowiadane z ust na co dzień spokojnego chłoptasia to norma. Ile jest rodzinnych patologii, spowodowanych przez alkohol? Ilu ludzi straciło przez niego życie? Ilu oberwało od pijanej grupki cwaniaków po drodze? Ilu ludzi stoczyło się na samo dno?

Jest akcyza, państwo zarabia, CHLAĆ MOŻNA.

Papierosy

Tutaj podobnie - jest akcyza, państwo zgarnia szmal, ludzie mogą się truć legalnie. I nie chodzi już o samo to trucie. Jak ktoś chce, jego sprawa - niech pali nawet 10 paczek dziennie. Przecież każdy wie, jakie są tego skutki, a palący zwłaszcza - bo słyszy to codziennie. Chodzi o to, że dla ludzi to coś oczywistego, tak samo, jak alkohol. Dwie świętości, których nikt nie ruszy.
Przejdźmy więc do największego zła tego świata - marihuany.

Marihuana

Nie widziałem jeszcze człowieka nią opalonego, który chodziłby z "tulipanem" w ręce i terroryzował innych. Nie słyszałem, aby ktoś przychodził do domu po paleniu "zioła" i rzucał małżonkiem o szafy a dziećmi o sufit. Nic mi nie wiadomo o tym, aby ktoś palił 60 skrętów dziennie z pomarszczoną twarzą, drżącymi rękami i napadami lękowymi.

Wystarczy tylko chcieć się czegoś o niej dowiedzieć!

(Z Wikipedii)

Skutki:

"Przeprowadzone dotąd badania nie dają pewnych rezultatów co do kwestii szkodliwości oraz skutków długotrwałego przyjmowania marihuany. Pośród propagatorów i użytkowników popularna jest opinia o jej niskiej, względem innych środków, szkodliwości. Badania przeprowadzone przez Światową Organizację Zdrowia potwierdzają tę tezę, pod względem zdrowotnym uznając spożycie konopi za mniej szkodliwe, niż konsumpcję legalnych używek: tytoniu oraz alkoholu. Zawarte w marihuanie substancje nie wywołują fizycznego uzależnienia."

Nie wierzę, że aż 60% Polaków cierpi na odmóżdżenie kompletne. Trzeba więcej? Proszę:

Działanie:

"W krótkim czasie po przyjęciu THC oddziałuje na ośrodkowy układ nerwowy powodując umiarkowane zaburzenia percepcji, euforię oraz poczucie głębokiego relaksu. Ze strony układu krążenia występuje przyspieszenie akcji serca, zaś we krwi spada poziom cukru powodując zwiększenie łaknienia, tzw. "gastrofazę"."

Po ludzku:

"Muzycy są przekonani, że grają swobodnie i w natchnieniu, gawędziarze że są bardziej dowcipni i interesujący, kochankowie że ich seksualne zdolności i doznania są mocniejsze niż zwykle, a pisarze że ich wyobraźnia nie zna granic." Erich Goode, amerykański socjolog, podkreślił, że prawie wszystkie przedstawione efekty działania konopi są fanaberyjne w swej naturze – człowiek staje się "wesoły, śmieszny, pełen euforii, odprężony, hedonistyczny, zmysłowy, nierozsądny i zdecydowanie niepoważny."

Zagrożenia:

Konopie są relatywnie bezpieczne w stosunku do innych substancji psychoaktywnych, gdyż:

- bezpośrednia toksyczność marihuany jest bardzo niska,
- nie prowadzą do uzależnienia fizycznego,
- dawka śmiertelna jest szacowana na 20 000 do 40 000 pojedynczych dawek, dotąd nie odnotowano ani jednego przypadku śmiertelnego z powodu przedawkowania i praktycznie jest to niemożliwe.


Uważam, że gdyby każdy pod koniec tygodnia zapalił sobie skręta, świat byłby piękniejszy. Na serio nie wiem, czy ludzie mogą być tak ślepi, czy tylko udają. I żeby nie było - palaczem nie jestem i nie piszę tego wszystkiego z jakichś osobistych sentymentów. Poraża mnie jedynie ignorancja, głupota i kompletne olanie podstawowych faktów o tym specyfiku, zamiatając przy okazji pod dywan skutki używek legalnych.

MEGAHIPOKURWAKRYZJA

0 komentarze:

Prześlij komentarz