piątek, 12 czerwca 2009

Madonno, grzeszna Madonno...


Jedyny w Polsce koncert Madonny (15 sierpnia) wypada w Święto Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny. To nie podoba się środowiskom katolickim.

Już dawno przestałem traktować poważnie katolickie bojówki wojowniczych moherów ninja. Okazuje się bowiem, że to nieskończone źródło rozrywki, jeśli tylko podejść do tego na luzie. I dziś znowu mam z nich ubaw. Bo oto zgodziła się pewna kobiecina, sławną będąc i wyczekiwaną przez fanów, zagrać w kraju naszym skromnym, niegodnym, artystycznie zacofanym, a tu masz ci taki los!

Matka Boska zapewne przewraca się teraz w... ekhm... Matka Boska z pewnością chodzi teraz po swej chmurce i zdziera sobie włosy z głowy (całkowicie cielesnej), patrząc na Ziemię i sycząc pod nosem: "to ja dla nich... z jakimś duchem... jak opętana... 7 razy po 7 i 777... a oni teraz chcą chlać i bawić się w moje święto!". Oni. Ludzie, którzy mają takie samo prawo bawić się i śpiewać, jak inni klęczeć i wznosić modły o wieczne potępienie dla tych pierwszych. Oburzające, jak oni śmiOM.

A tak w ogóle, to która Maryja będzie się bulwersować 15 sierpnia najbardziej? Może jakiś ranking znowu? Bo Jezus miał sporo tych Boskich Matek. Matka Boska Zielna, Fatimska, Gromniczna, Siewna, Murzyńska (Czarna - o ironio - Madonna!), Kalwaryjska, (...), Rotacyjna, Posiwiała, Chichocząca, Sepleniąca, Grająca w Simsy, Lądująca Na Buli (potocznie: Matejowa), Patronka Szwaczek, Orędowniczka Noszących Komórki Na Smyczy, Wspomożycielka Uciśnionych Z TVN'u (Rurku, czemu ten różaniec...). Ach - kto by tam wszystkie zliczył! Jedno jest pewne, jak one ruszą na koncert dokonać pacyfikacji, to Madonnie nawet cycki w stożki nie pomogą.

A jest Matka Boska Tańcząca? Może ona machnie na to wszystko ręką? Z dedykacją specjalnie dla niej:

0 komentarze:

Prześlij komentarz