poniedziałek, 22 czerwca 2009

S.T.I.G. - Self-Transformed Into God


"Aaaaaaaaa...!" - moja pierwsza reakcja.
"Nie wierzę..." - moja druga reakcja.

...

Półczłowiek-półrobot, jeden z ostatnich nieśmiertelnych na ziemi, Książę Ciemności w przebraniu... "Niektórzy twierdzą, że wysysa wilgoć z kaczek, a jego kask wymodelowano na głowie Britney Spears" - cytując głos przedwiecznych. Asfalt topi się pod jego stopami, a pobyt na Wyspach sprawił, że on sam dodaje gazu lewą nogą. Zawsze. O kim mowa?

O Stigu, rzecz jasna. Nowa, trzynasta już seria rozrywkowego programu motoryzacyjnego "Top Gear" zaczęła się od naprawdę potężnego kopa. Bo jak inaczej opisać to, że największa zagadka tego programu, postać niemal mityczna, ujawnia swoją tożsamość? Ok, to w sumie było do przewidzenia, że kiedyś to zrobią. Ale po tych wszystkich tekstach, w których pojawiały się domysły i podejrzenia ludzi bardziej obytych w temacie, w życiu bym nie przypuszczał, że Stigiem okaże się sam... Michael Schumacher!

Ale czy na pewno? Może to kolejny dowcip. Ten program ma to do siebie, że ostatni koszyk, do jakiego bym go wrzucił, nosiłby nazwę "przewidywalność". Pewne jest w zasadzie to, że w postać Stiga wcielało się więcej ludzi. Wyczyny, jakich czasami się dopuszczał, całkowicie przeczą tezie, jakoby "Szumi" był do tego zdolny. Ale fakt faktem, że w większości występów to mógł być on. Pytanie tylko, co dalej? Koniec Stiga? Mała zmiana formuły programu? Znając dotychczasowe pomysły twórców, można przypuszczać, że asów w rękawie im nie brakuje i jeszcze w tej sprawie nas zaskoczą.

Kiedyś "wyciekło" jedno zdjęcie Stiga, na którym widać jego oczy i kawałek twarzy. O autentyczności nie będę się wypowiadał, bo nie mam pojęcia, czy to zdjęcie jest prawdziwe, ale zerknąć warto:


Wnikliwi niech dobrze się przyjrzą i porównają sami:



Polecam też zabawną wersję jego biografii z Nonsensopedii: klik!
I garść cytatów z programu na jego temat z Wikipedii: klik!

0 komentarze:

Prześlij komentarz